wtorek, 31 stycznia 2012

35. MIESZKANIEC CICELY NA ALASCE

WIEK: 11+
INSPIRACJA: Jedyny i niepowtarzalny serial „Przystanek Alaska”
VIDEOSOUNDTRACK:

PRÓBY REALIZACJI: Gdybym miała wybrać serial, w którym chciałabym zamieszkać, bez wahania wskazałabym właśnie ten. „Northern Exposure”. Niektórzy pewnie pamiętają, że po raz pierwszy serial o przygodach doktora Fleischmana „zesłanego” na Alaskę emitowała we wczesnych latach 90. telewizyjna Dwójka. Wspominam to jako fenomen, bo po raz pierwszy cała moja rodzina zbierała się przed telewizorem i z niekłamaną radością coś wspólnie oglądała. Zakochałam się wtedy bez pamięci w tej małej społeczności. Uwielbiałam „Chrisa o Poranku”, w skupieniu śledziłam napięcie falujące między Maggie i Joelem, byłam fanką małomównej i bezkompromisowej Marilyn, rozbrajająco naiwnej Shelly i kinomana – Eda. Przez lata marzyłam o tym, by zamieszkać między nimi. Nie ważne, że zimno. Nie ważne, że śnieg. Nie ważne, że to fikcja. Chciałam zamieszkać na Alasce.


KONTYNUACJA: Minęły lata, a ja wciąż pozostaję wierną fanką miasteczka Cicely i jego mieszkańców. Moja rodzina dzieli moją miłość i zaopatruje mnie w kolejne sezony serialu, który całe szczęście nareszcie jest dostępny na DVD. Co niedzielę, po śniadaniu przenoszę się więc w czasie i przestrzeni na serialową Alaskę. To lepsze niż psychoterapia. Co dla mnie najdziwniejsze, serial prawie wcale się dla mnie nie zestarzał. Nadal jest zabawny, refleksyjny, ciepły. Odczytuję go inaczej i na nowo, ale dotyka mnie tak samo jak wtedy, gdy byłam dzieckiem. Czy jeszcze jakiemuś udała się taka sztuczka? Nic mi o tym nie wiadomo. Polecam więc!


UWAGI DODATKOWE: Zastanawiam się, który odcinek jest moim ulubionym. Chyba ten, w którym pękają lody i mieszkańcy zaczynają dziwnie i nieobliczalnie się zachowywać: Holling koniecznie chce komuś przylać, w Maggie i Joelu budzi się nieskrępowane libido, a Maurice zakochuje się w krzepkiej pani oficer - Barbarze Semanski. Tak. To najulubieńszy. A kończy się w charakterystyczny dla siebie sposób:



UWAGI DODATKOWE 2: Nie tylko ja chciałabym zamieszkać w Cicely. Odkryłam jakiś czas temu polski "Przystanek" . Jeszcze tam nie byłam, ale jeśli się wybiorę, na pewno dam Wam znać!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz